Mogłabym zamieszkać u One Direction.
<<oczami Pat>>
Jak tutaj pięknie. Nadal nie wierzę, że
jestem tutaj z Louisem, z tym Louisem, którego kocham skrycie w sercu,
ale chyba bez wzajemności.
-Chodź Patie, już tylko kawałek.
-Hah, Lou. Dlaczego nie powiesz mi gdzie idziemy?
-To niespodzianka.
Taa, ciekawe jaka. Loui należy do ludzi z poczuciem humoru. A nie znam
go jeszcze z romantycznej strony, mam nadzieję, że będzie dobrze.
-Teraz masz zamknąć oczy. Poprowadzę cię.
-No niech będzie.
Teraz to nie wiem co on zamierza. Bo chyba nie rozstawił świeczek na środku łąki. Chociaż Louis zawsze będzie Louisem.
-Możesz otworzyć oczy.
Jejku, nigdy nie wiedziałam, że tu jest altanka. I „Moments” w tle.
-Mogę prosić?
-Oczywiście.
Uwielbiam tańczyć z Louim. Czuję się wtedy jak najszczęśliwsza osoba na
świecie i taką na 100% jestem. Zaraz. Tam na stoliku nie ma jakiegoś
Spaghetti. Tylko ogromna kartka.
-Ymh, mogę wiedzieć co to za kartka?
-Idź zobaczyć, ona jest dla ciebie.
Czy on musi się tak cudownie uśmiechać? Aww. „Patie. Czy chcesz być moją marchewką?”
-Tak, kocham cię.
-Kocham Cię Patie.
To jeden z najpiękniejszych momentów w moim życiu. Usta Louisa zetknęły
się z moimi i łączy je więź którą nazwać mogę tylko miłością. Na
początku całował mnie delikatnie, potem coraz bardziej namiętnie. Gdy
się od siebie oderwaliśmy staliśmy jeszcze długo przytuleni.
-Mam jeszcze jedną niespodziankę.
-Co w takim razie ja ci dam?
-Wystarczy mi twoja miłość.
-Kocham Cię.
I pomyśleć co miłość robi z człowiekiem
-Teraz musisz znowu zamknąć oczy.
-Hah, ok.
Mam wrażenie, że czuję zapach, sera? CO?! Czy ja mam omamy, czy tam na
serio stoi jednorożec ? Gdzie Louis? I czemu to wszystko zaczyna się
palić? Aaa. To smok!
-RATUNKU! TO SMOK DO CHOLERY.
Jacie! To
był tylko jebany sen. Może koniec mi się nie podobał. Ale prawie cały
był zajebisty. Hahah. To tylko marzenie. Louis nigdy się ze mną nie
umówi. Idę napić się kakałka. Może to poprawi mi humor po tym debilnym
śnie, który nigdy się nie spełni.
Oo, zapomniałam, że obok są
chłopaki. Jeszcze bym ich obudziła. Niech śpią. Bo na 100% mają kaca,
nauczka za wczorajszą im prę. Ale przyznam się, że bawiłam się świetnie.
-Cześć Patie!
-Cholera Liam. Wystraszyłeś mnie. Cześć!
-Jak tam? Główka nie boli?
-Haha, mnie nie. Boję się myśleć co z nimi.
-Najwyżej będzie opieprz od Boba.
-Nie moja wina. Nie ja chciałam bibę w domu.
-Haha, no w sumie.
-Jak tam z Danielle?
-A wiesz, że zajebiście.
-No ja myślę. Danielle, jest naprawdę bardzo fajna, jak zrobisz jej krzywdę to dostaniesz łyżką.
-Yyy, nie strasz mnie Patie! Nie mam zamiaru jej krzywdzić. Ja.. ja ją kocham.
- Wiem – uśmiechnęłam się ciepło do niego -Dobra, dobra. Jest 11. Trzeba budzić królewny.
-Jaki sposób?
-Proponuję panikę i terror
- Ok., ale ja mam jeszcze coś w zanadrzu. Zaraz wracam. Wrócił po 5 min z 2 pistoletami wodnymi w rękach :
- Sorki, że tak długo, nie mogłem znaleźć
- Nic się nie stało. No to zaczynamy – wzięłam od niego pistolet
-AAAAAAAAAAAAAA, TERRORYŚCI! PALI SIĘ. POTOP! RATUNKU! MARCHEWKI SIĘ SKOŃCZYŁY!
-Gdzie?
-Co się stało?
-JAK TO MARCHEWKI SIĘ SKOŃCZYŁY?!
- Aaaa ja się boję wody, powódź w domu. Jakieś wariaty przyszły.
- I ty Patie przeciwko mnie.- Lou oprzytomniał – Harry dawaj zemstę
- Niee ja nie chcę i skąd Harry ma kij bejsbolowy? – zapytałam przez śmiech
- No nigdy nie wiesz co cię spotka, wszystko się może przydać – powiedział loczek
-Ok. ubierać się. Potem śniadanie i do mnie. Muszę się ubrać w jakieś świeże ciuchy.
-Zapłacisz nam za to – odrzekł Zayn
-Ciekawe jak.
-ATAK!
-Nieee. Błagam nie łaskotać mnie tutaj! Wszystko tylko nie to!
-Wszystko?
-Yyy, no zależy co!
-Dawać banana!
-Ej, teraz mam upierdolony policzek.
-Haha,
-WIO, ubierać się. Jest 15 po jedenastej.
-Już, już.
-Patie..podasz mi tabletki? – zapytał winowajca - Malik
-Hahahah, było tyle pić?
-Ja też chcę!
-Macie, a ja idę po swoje ubrania. Nie pojadę w spodenkach Louisa.
Hmm, gdzie jest pokój Louisa? Hmm, skoro w łazience nie ma moich ubrań
to muszą być u niego. Tylko gdzie on do cholery ma pokój? Ten nie, ten
też nie. Zapukam tutaj.
-Ktoo tamm?
-Patie, masz moje ubrania?
-Tak, wchodź.
-O ja pierdolę. Nie wiedziałam, że można mieć taki bałagan w pokoju.
-Tak, mi też miło cię widzieć. Chodź do Louiska!
-Hahah, zgaduję, że pan Louisek chce coś na głowę.
-Aaa, Pat czyta w myślach!!
-Masz!
-Jestem twoim dłużnikiem.
-W takim razie żądam moich ubrań.
-Proszę, a teraz przytul Pana Marchewkę!
<<oczami Louisa>>
Jak ja uwielbiam, kiedy ona mnie przytula.
<<oczami Pat>>
Teraz wystarczy znaleźć łazienkę. Jest. Nie wierzę, że nikt się mnie nie przestraszył.
<<oczami Harrego>>
Ale mnie boli głowa. Aaa. Chyba zrobię coś do jedzenia. Liam gada przez
telefon z Danielle. Nie mam serca im przerywać. Patie z Louisem są u
góry. Nie liczyłbym na zbyt wiele, ale kto wie. Hah może nawet do siebie
pasują. Za to Zayn i Niall leżą jak głupi na sofie. Miałczą jak to ich
boli głowa. Jak to zawsze po imprezie, robię naleśniki.
<<oczami Nialla>>
Aww, Harry robi naleśniki. W końcu coś do żarcia.
- Nie drzyj mordy, ale mi łeb napierdala – powiedział Zayn, trzymając się za głowę
<<oczami Patie>>
Teraz lepiej. Po „lekkim” odświeżeniu jakoś wyglądam. Czuję naleśniki. Tylko nie to…
<<oczami Louisa>>
-Patie, cos się stało?
-Nie, tylko moja mama zawsze po powrocie robiła naleśniki. Zawsze, ale nie ostatnio-o-o.
-Ciii, nie płacz! Kiedy ty płaczesz i ja płaczę.
-Dobrze. Dla ciebie.
-Spokojnie, przytul się mała.
-Oj, chodź do mnie!
To jest jednocześnie piękne i smutne. Ona to naprawdę przeżywa. Jest twarda, ale do pewnego momentu. No nic. Harry nie chciał.
-Obiecaj, że nie będziesz już płakała. Twoje oczy wyglądają lepiej, kiedy są naturalnych kolorów.
-Hah, niektórzy boją się tego niebieskiego. Jest takie jasne w porównaniu do brązowego!
-Od razu lepiej, uśmiechaj się więcej!
-Oj, jesteś kochany Louis. A teraz chodź jeść. Harry zacznie nabierać podejrzeń.
-Tak, powie, że go zdradzam!
Kocham tą dziewczynę, ale mam wrażenie, że jej podoba się Daren. Bywa. Haha. Zayn leży na sofie, a Harry… gotuje mu ROSÓŁ..?!
-Dobraa, czy tylko ja, Zayn i Patience nie jedliśmy?
-Tak, tutaj wasze jedzenie. Ja idę zanieść rosół Zaynowi.
-Ok. Dziękuję!
-Macie Nutellę, groszki, dżem, sos czekoladowy, żelki i płatki?
-Tak, w szafce nad tobą.
<<oczami Pat>>
Hmm, ile tutaj słodyczy.
-Louisie Williamie Tomlinsonie. Oto mój naleśnik.
<<oczami Louisa>>
-Hahaha, Patie, ty to zjesz?
-Tak, hah, wcześniej pakowałam tutaj też lody, ale tym razem odpuszczę.
<<oczami Patie>>
-JEDZIEMY NA PRÓBĘ!
Jak zwykle droga z tym bydłem była okropna. Chłopaki wyjęły ze schowka
popcorn po czym zrobili zawody kto więcej wrzuci sobie do buzi. Zasypali
przez to całe siedzenie. Niestety żaden oprócz Nialla nie umiał tego
dobrze zrobić. Krzyczeli niemiłosiernie, a że Zayna bolała kazał im się
przymknąć. Ich iście interesująca rozmowa o Taylor Swift i Selenie Gomez
musiała być zakończona, bo podjechaliśmy pod mój dom.
-Chłopaki, wchodzicie?
-Haha, jasnee!
-No to jazda!
-Megan! Jestem!
-Witaj Patie. Oo, to chłopcy. Witajcie, coś sobie życzycie?
-Ja poproszę coś na głowę - odezwał się Malik
-No to chodź...
-Zayn.
-Chodź Zayn.
-No to tak, wy idźcie do salonu, albo gdzie chcecie. Jakby co pytajcie Meg.
Hah, tłumaczę jak dzieciom. Taka moja dola. Biedny Zayn… dobra. W co ja
się ubiorę? To mój drugi dzień, a ja już nie mogę się decydować.
<<oczami Louisa>>
Ale, chałupa. To ma 4 piętra, do tego jeszcze podziemie i poddasze.
Najdziwniejsze, że mieszka tu tylko Pat, jej ojciec i Megan. Najlepsza
jest winda. Nie trzeba chodzić po kręconych schodach. Patie idzie. Wow.
<<oczami Pat>>
To dziwne. Przy moich krótkich grubych nogach nie powinnam nosić takich spodenek, ale co mi tam. Ubrałam to: http://wd7.photoblog.pl/np4/201104/F0/92416466.jpg
Zrobiłam delikatny makijaż, a włosy związałam w koka. Wyglądałam nawet
nieźle. Teraz pozostaje zwlec Zayna z kanapy, zabrać Harremu Kitty,
odciągnąć Nialla od ciastek Meg i zabrać Louisowi marchewki. Chociaż te
marchewki to niech sobie zostawi. Haha. A gdzie Liam? No tak, on polazł
po kolejne tabletki Zayna. Współczuję mu, chociaż wczoraj wypił z 3
litry alkoholu, nie wiem jak on to zrobił.
-WIO! Idziemy na próbę spacerkiem, jeśli zaraz nie będziecie w samochodzie!
-Patience.
-Tak Megan?
-O której wrócisz?
-Hmm, tak koło 15, bo chłopaki jadą na wywiad.
-A co chciałabyś na obiad?
-Spaghetti.
-Baw się dobrze!
-Dziękuję Meg, a ty odpocznij trochę! Hej.
-Papa!
Czasem szantaż chłopaków nie jest taki zły. Siedzą w samochodzie jak
aniołki. Nialler ma jakieś 30 ciastek, a Harry droczy się z Louisem o
marchewki. Na polu jest cholernie gorąca jak na Londyn. Może to znak, ze
próba będzie udana. Mam nadzieję, że próba będzie udana.
<<oczami Liama>>
-Jest za 10 trzynasta. Idealnie zdążyliśmy. Gdyby nie Pat, mielibyśmy opieprz od Boba.
-No już, już, bo zacznę się czerwienić. Chodźcie. Moje dzieciuszki. Ustawicie się w parach i ładnie idziemy za rączkę.
Harry wziął za rękę Lou i w podskokach doszli do studia.
<<oczami Boba>>
Te dzieciaki są naprawdę zdolne. O tym wiedziałem. Za to Patie jako moje nowe odkrycie przeszła samą siebie.
<<oczami Patie>>
-Haha, chłopaki, jak skończycie wywiad to może gdzieś wyjdziemy? Są wakacje i nie ma szkoły. Bezgraniczna wolność.
-Jasne, jak nie zadzwonimy to dzwoń ty!
-Ok.! Buziaki!
W tym momencie zastanawiam się czy tylko ja jestem taka szczęśliwa?
Może nie mam Louisa tylko dla siebie, ale za to jest moim przyjacielem.
Tak jak Zayn, Liam, Niall i Harry.
-Wróciłam Megan!
-W samą porę. Obiad gotowy!
Czemu Megan tak dobrze gotuje? Zawsze jej się uda. Zawsze. Jestem
pełna, zjadłam duży talerz makaronu i więcej nie wcisnę. Haha, chyba
pójdę sobie na te portale plotkarskie. Lubię pośmiać się z tych chorych
artykułów. Zawsze coś wymyślą.
„Panna Patience Dylan i Louis Tomlinson?”
Ostatnio do sieci trafiło bardzo ciekawe zdjęcie. Patience Dylan, córka
tragicznie zmarłej „De” była na imprezie z członkami zespołu One
Direction. Ponadto tańczyła z Louisem Tomlinsonem, najstarszym członkiem
zespołu 1d. Mamy zdjęcie na dowód. Czy to kolejny romans Hollywood? A
może tylko ustawka?
O Lol. Czego oni jeszcze nie wymyślą. Na pewno
jestem z Louisem. Jasnee! Ale co do zdjęć to przyznam, że fajnie
wyszliśmy. Poprzeglądam jeszcze komentarze.
„Ostatnio widziałam ich w Milkshake City”
„Lol, ona? Za ładni dla siebie”
„Bitch, please. On jest mój”
„Awww, ona ma śliczne oczy”
„Wow, to błękitne oko mnie przeraża”
„ZAJEBISTE OCZY MA TA PATIE”
Telefon mi dzwoni. Ojciec?! Co on chce?
-Halo?
-Patie, przykro mi, ale muszę zostać na miesiąc w Polsce. Dasz sobie radę?
-Tak, raczej tak, ale o co chodzi?
- Muszę tam popracować aby nie stracić pracy, zrozum mnie skarbie.
- Rozumiem Cię, dam sobie radę, mam Megan.
-Megan wyjeżdża. Jej siostra jest w złym stanie po jakimś wypadku.
- Co ?! Dobra spokojnie, współczuję jej, mam pewien pomysł.
- Słucham ?
- Mogłabym zamieszkać u One Direction, będę rozsądna, pogadam z chłopakami jeszcze dzisiaj.
- Mhm dobrze oni się tobą zaopiekują. Dom wynajmę mojemu koledze, więc weź rzeczy i zamknij swój pokój.
- Dziękuję Ci, zadzwonię później.
-Papa, Patie!
-Papa, tato!
Yeaah. Przeprowadzam się do moich wariatów. Mam nadzieję, że się zgodzą.
-Patie wyjeżdżam – usłyszałam głos Megan z dołu.
-Zaczekaj, muszę się pożegnać!
-No to chodź i daj buziaka!
-Haha, dziękuję Ci za wszystko, do zobaczenia
- Do zobaczenia słonko.
Szkoda, że w rodzinie Megan znowu coś się dzieje. Już się nie mogę doczekać rozmowy z chłopakami.
___________________________________
Dziękujemy za opinie. Oto rozdział 12 :) Rozdział 13 dodamy jak najszybciej, ale jeśli będzie 15 komentarzy :) Chcemy zobaczyć ile was tutaj jest :) Pozdrowionka :)
Słyszałyście o wyzwaniach chłopaków ?
Świetny ! Jak zwykle ! xo
OdpowiedzUsuńZajebisty jest ten rozdział, uśmiałam się jak głupia xd. A to zdjęcie jest cudowne <3
OdpowiedzUsuń~@I_LoveZayn_1D
Świetnyy!! cCo rozdiał to lepsze !! :*** Marcelina D. <3 :**
OdpowiedzUsuńnie, a jakie niby wyzwania ?
OdpowiedzUsuńRozdział super <3
WYZWANIE LIAMA
UsuńNie używaj łyżki do niczego przez tydzień!
WYZWANIE HARREGO
Przez tydzień za każdym razem kiedy zobaczysz kota krzycz "pussy" najgłośniej jak się da!
WYZWANIE NIALLA
Zapomnij o diecie i jedz wszystko na co masz ochotę przez cały tydzień!
WYZWANIE LOUISA
Przez tydzień mów absolutnie najbardziej niestosowne rzeczy!
WYZWANIE ZAYNA
Przez tydzień patrz w każde możliwe odbicie!
Hehe , dobre ;*
UsuńMmm Harry "sussy" :D
Czytałam i miałam nadzieje, że się rozdział nie skończy, bo jest naprawdę suuper ! ;**
OdpowiedzUsuńOo, mam nadzieję że będzie to 15 komentarzy :o jest suuper! Ogólnie jest bardzo fajnie xD
OdpowiedzUsuńOdil
Zarąbiste!;* Szkoda tylko, że przerwałyście akcję w najciekawszym momencie ;) Czekam na kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńTaak , o wyzwaniach słyszałam : P
UsuńA rozdział był zaaje !
Dzięki , za pisanie bloga !
♥
super blog.! zakochałam się *__*
UsuńBlog super uwielbiam go !!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwetne. Ty nie znasz na serio 1D prawda? ;p Powinnaś pisać książki. Serio. świetne :)
OdpowiedzUsuńNie, to fikcja literacka. Ale na !00 % chciałabym ^^ Dziękujemy za komentarze :)
UsuńWow.... Mam nadzieję, że będzie te 15 komentarzy.... :D
OdpowiedzUsuńMój komentarz jest 15!!!! Kiedy kolejny rodział!!!!!!!!!?????????????
OdpowiedzUsuńNastepny poprosze!
OdpowiedzUsuńNastępny koło piątku ^^
OdpowiedzUsuńOch ,to niestety poczekamy dziewczyny jak dopiero koło piątku <3
OdpowiedzUsuńCzekam na 13 ^^
Zajebiste ;**
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział . ? Nie mogę sie doczekać . To jest świetne .. !
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział po prostu cudo i czekam na nn :P
OdpowiedzUsuń